AKT KOMUNIKOWANIA
Gdybyśmy systemy komunikacji społecznej uporządkowali w jednym szeregu z punktu widzenia stopnia złożoności — od języka sygnalizacji ulicznej do języka poezji, przekonalibyśmy się, że wzrost niejednoznaczności dekodowania nie może być uznany wyłącznie za wadę techniczną danego typu komunikacji.Akt komunikowania (w dowolnym, odpowiednio złożonym i przez to kulturowo znaczącym wypadku) należy więc rozpatrywać nie jako zwykłe przemieszczanie się jakiegoś komunikatu, zachowującego adekwatność wobec samego siebie, ze świadomości nadawcy do świadomości adresata, lecz jako przekład pewnego tekstu z języka mojego „ja” na język twojego „ty”. Samą zaś możliwość takiego przekładu warunkuje fakt, że kody obydwu uczestników komunikacji, mimo iż nie są tożsame, tworzą przecinające się mnogości.