Kino na festiwal

W świecie kinematografii wyróżnia się dwa rodzaje filmów, jedne to filmy typowo komercyjne, dzięki jakim zarabia się na kinie, drugie to kino festiwalowe, kino ambitne, jakie najczęściej nie trafia na wielki ekran i szybko się o takich produkcjach zapomina, pozostaje jedynie prestiż dla samych twórców. W Polsce także, kino można dzielić tymi kategoriami, z czego wyraźnie należy podkreślić, że kino festiwalowe jest kinem zdecydowane bardziej wartościowym, bo zawierającym jakieś przesłanki, tłumaczącym pewne ludzkie zachowania, okazującym życie wokół nas. Z kolei kin komercyjne to po prostu szmira oparta na absurdalnych scenariuszach. Nie ma absolutnie żadnych wątpliwości, że dzielić kino polskie należy na dobre i fatalne.W tym momencie należy się pochylić z przykrością nad samym światem kina festiwalowego. Rokrocznie kręci się w Polsce kilkadziesiąt takich filmów, które naprawdę są kinem godnym polecenia i wspomnienia. Niestety takie filmy nie trafiają najczęściej na wielki ekran, a to z kolei sprawia, że kino festiwalowe przepada bez większego echa. Smutne to jest bardzo, bowiem festiwalowe kino powinniśmy oglądać i delektować się znakomitymi scenariuszami. Tymczasem jedyna alternatywa polskiego kina na multipleksach są romantyczne ekranizacje powiastek Grocholi, co naturalnie nie świadczy dobrze o świecie naszego filmu, wręcz przeciwnie mówi o wielkim kryzysie przeciętnego kinomana w naszym kraju, bo jeśli oglądamy taką tandetę…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *