SZTUKA PRZEZ MAŁE “S”

A jednak, ge­neralnie rzecz biorąc, wydaje się, że zachodzi jakaś zasadnicza różnica między „klasycznym” (doskonałym) dziełem sztuki a przedmiotami pretendującymi do piękna, lecz ewidentnie  piękna pozbawionymi — takimi jak np. sztuczne kwiaty ze sztancy, gadżety naśladujące słynne budowle (np. wieża Eiffla wykonana z plastiku wielkości pudełka od zapałek). Zapewne nawet w tak kontrastowym zestawieniu zdarza się „wynatu­rzenie gustu” — ktoś wybiera gadżet a nie dzieło sztuki. Czy fakty tego rodzaju każą uznać zagadnienie „sztuki przez wielkie i małe s” za pozorne?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *